Autor Wiadomość
szarlottka
PostWysłany: Pon 15:15, 07 Maj 2007    Temat postu:

kocham muzyke :Exclamation:
też ostatnio przerzuciłam sie na rock/emo/alternatywa/punk
xD
ja bez muzyki nie potrafie żyć
jak miałam jeden dzień żałoby to naprawdę ledwo co bez muzyki wytrzymałam...
a poryczeć to sobie lubie przy wolnych piosenkach z władcy pierścieni... xD
nieźle nie?> Very Happy
fucking_Dolly.
PostWysłany: Nie 20:57, 06 Maj 2007    Temat postu:

jeśli już coś to punk'ów nie pank'ów.
Mnie ciężko zaliczyć do jakiejkolwiek subkultury.
Ale ostatnio tak sie przeżuciłam na rock/emo/alternatywa/punk etc. że mnie od techno/popu/hh/dance etc. w żołądku skręca.

Ale najogólniej określa się mnie jako rockmenkę.
Chociaż zazwyczej jestem niezaliczalna.

Co do muzyki. To owszem. Właśnie słucham radia i mi niedobrze. Taka muzyka, że mnie mdli ;|
Każdy moment mojego życia do czegoś nawiązuje, ostatnio coraz bardziej chce mi się ryczeć i spokojnie mogę najbardziej przy 'Even heaven cries' - coś tak. by Monrose.
Naprawde. Chętnie bym se przy niej poryczała.
Tyle, że ja rzadko okazuję słabość.

ogółem?

muzyka to cąłe moje życie <3
greenmary
PostWysłany: Nie 13:31, 06 Maj 2007    Temat postu: Moja oaza

Czym jest dla nas muzyka?
Warto zauważyć, że muzyka towarzyszy nam zawsze. Słuchamy jej, gdy chcemy się wyciszyć, uspokoić, bądź odwrotnie, pobudzić ciało do działania. Tekst, który jest w niej zawarty może nas przybijać lub podnosić na duchu.
Ona pozwala odciąć się od świata zewnętrznego, lub integrować się z nim.
W muzyce są zawarte emocje i przez to, że jest jej tak dużo i jest praktycznie ogólnodostępna, pasuje do każdego momentu naszego życia. Utożsamiamy się z nią, a najlepszym na to dowodem są różne subkultury, których motywem przewodnim jest właśnie słuchana muzyka. Dajmy na to hipisów. Ich muzyka była, w pewnym sensie jest, wyluzowana. Wolna od wszelkiego skrępowania, tak właśnie też wyglądali i tak się zachowywali.
Nie chcę nikogo urazić, ale takie są stereotypy. Chodzi mi o punk'ów. Nie mam nic do nich, bo przez pewien, skądinąd fajny okres czasu mojego życia, sama się z nimi trzymałam. Te brzmienia są mocne, pełne protestu do zahamowań. Przynajmniej takie są moje uczucia. Nie będę się już wgłębiać w to zagadnienie, bo komu się chce tyle czytać Razz . Co wy sądzicie na ten temat?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group